Strona:PL Adam Mickiewicz - Poezje (1929).djvu/398

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
CLXIV
ARYMAN I OROMAZ
Z ZEND-AWESTY[1]


W samym przepaści niezgłębionej środku,
W samym ciemności najgrubszym zarodku,
Osiadł Aryman, jak złodziej ukryty,
Gniewny jako lew, jak wąż jadowity.

Onego czasu nadął się i dźwignął,
I wielką ciemność piersiami wyrzygnął,
I po ciemności, jak pająk po sieci,
Szczeblował w górę, tam, gdzie Bóstwo świeci.
Oparł się o dnia i nocy granice,
Wynurzył głowę i podniósł źrzenice.
A skoro ujrzał w samym niebios środku,
W samym jasności najczystszej zarodku
Oromadesa, co śród tworów świeci,
Jak śród gwiazd słońce, jak ojciec śród dzieci; —
Skoro na widok przedwiecznego słońca,
Zły duch pomyślił o szczęściu bez końca:
Ta myśl ogromna, jako świata brzemie,
Z takim ciężarem padła mu na ciemię,
Ze stracił siłę, runął na dół głową
Przez wieki wieków, i osiadł na nowo
W samym przepaści niezgłębionej środku,
W samym ciemności najgrubszym zarodku.

1830.



  1. W mitologji staroperskiej Aryman — bóg zła i ciemności, Oromaz — bóg światła i dobra. Bóstwa te trwają w ustawicznej z sobą walce. Zend-Awesta, święte księgi religijne persów.