Strona:PL Adam Mickiewicz - Pan Tadeusz.djvu/359

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Niech cię ten kolor wiedzie na działa ogniste,
Na kopije błyszczące i deszcze siarczyste,
       410 A kiedy się rozsławisz walecznemi czyny,
I gdy nieśmiertelnemi przesłonisz wawrzyny
Skrwawiony szyszak i hełm twój zwycięstwem hardy:
I wtenczas jeszcze oko zwróć do tej kokardy,
Wspomnij, czyja ten kolor przyszpiliła ręka!“
       415 Tu mu podała rękę. — Pan Hrabia przyklęka,
Całuje; Telimena zbliżyła do oka
Chustkę, a drugiem okiem pogląda zwysoka
Na Hrabię, który żegnał ją mocno wzruszony.
Ona wzdychała, ale ruszyła ramiony.

       420 Lecz Sędzia rzekł: „Mój Hrabio, śpiesz się, bo już poźno“.
A ksiądz Robak: „Dość tego!“ — wołał z miną groźną, —
„Spiesz się Wasze“. Tak rozkaz Sędziego i księdza
Rozdziela czułą parę i z izby wypędza.

Tymczasem pan Tadeusz stryja obejmował
       425 Ze łzami i Robaka w rękę pocałował.
Robak, ku piersiom chłopca przycisnąwszy skronie
I na głowie mu na krzyż położywszy dłonie,
Spojrzał ku niebu i rzekł: „Synu! z Panem Bogiem!“
I zapłakał... A już był Tadeusz za progiem.
       430 „Jakto? — zapytał Sędzia, — nic mu brat nie powie
I teraz? biedny chłopiec, jeszcze się nie dowie
O niczem! przed odjazdem!“ „Nie, — rzekł ksiądz — o niczem,

    ale rusza ramionami“ na całą scenę. Romantyk Mickiewicz z subtelną ironją przedrwiwa tu napuszony styl pseudoklasyków: „deszcze siarczyste“, „nieśmiertelne wawrzyny“ i „hełm zwycięstwem hardy“.