Strona:PL Adam Mickiewicz - Pan Tadeusz.djvu/223

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Zajazd! zajazd Korelicz i Rymsza na czele!
I ogląda sam siebie, jak na koniu siwym,
Z podniesionym nad głową rapierem straszliwym
       900 Leci; rozpięta na wiatr szumi taratatka,
Z lewego ucha spadła wtył konfederatka;
Leci; jezdnych i pieszych po drodze obala,
I nakoniec Soplicę w stodole podpala —
Wtem ciężka marzeniami na pierś spadła głowa,
       905 I tak usnął ostatni Klucznik Horeszkowa.