Strona:PL Adam Mickiewicz - Pan Tadeusz.djvu/165

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Ich carowie tabaki nigdy nie bierali...“
„Wielki człowiek — zawołał Cydzik — a w kapocie?
Ja myśliłem, że wielcy ludzie chodzą w złocie,
Bo u Moskalów lada jenerał, Mospanie,
       400 To tak świeci się w złocie, jak szczupak w szafranie“.
„Ba — przerwał Rymsza — przecież widziałem zamłodu
Kościuszkę, naczelnika naszego narodu:
Wielki człowiek! a chodził w krakowskiej sukmanie,
To jest czamarce.“[1] — „W jakiej czamarce, Mospanie?
       405 — Odparł Wilbik — to przecież zwano taratatką“.[2]
„Ale tamta z fręzlami, ta jest całkiem gładką“ —
Krzyknął Mickiewicz. Zatem wszczynały się swary
O różnych taratatki kształtach i czamary.

Przemyślny Robak, widząc, że się tak rozpryska
       410 Rozmowa, jął ją znowu zbierać do ogniska,
Do swojej tabakiery; częstował, kichali,
Życzyli sobie zdrowia, on rzecz ciągnął daléj:
„Gdy cesarz Napoleon w potyczce zażywa
Raz po raz, to znak pewny, że bitwę wygrywa.
       415 Naprzykład pod Austerlic:[3] Francuzi tak stali
Z armatami, a na nich biegła ćma Moskali,
Cesarz patrzył i milczał. Co Francuzi strzelą,
To Moskale pułkami jak trawa się ścielą;
Pułk za pułkiem cwałował i spadał z kulbaki,
       420 Co pułk spadnie, to cesarz zażyje tabaki.
Aż wkońcu Aleksander ze swoim braciszkiem
Konstantym i z niemieckim cesarzem Franciszkiem
W nogi z pola; więc cesarz widząc, że po walce,

  1. czamara, strój polski, długi, z guzikami sukiennemi, aż pod szyję.
  2. taratatka = kapota polska, do kolan.
  3. Austerlitz (Sławków), na Morawach, głośne bitwą