Strona:PL Adam Asnyk-Poezje t.3.djvu/197

    Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
    Ta strona została uwierzytelniona.

    Więc przeklęte widząc koła
    I występku tajną moc,
    O zatratę własną woła,
    O nicestwa głuchą noc —

    I, przez ognia idąc rzeki,
    Straszną rozpacz niesie w dal;
    Chce się ukryć gdzieś na wieki
    W płomienistych głębi fal;

    Chce, by płomień wyżarł z łona
    Nieśmiertelny bytu rdzeń...
    Idzie dusza potępiona
    W wieczny cień!