Strona:PL Adam Asnyk-Poezje t.3.djvu/124

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
MOZAIKA.


Nokturno.




Na dworze wicher i słota —
Tak smutno, mroczno i chmurno...
Po szybach deszczyk przygrywa,
A wicher śpiewa nokturno.

Tańcują pożółkłe liście,
Tańcują para za parą;
Ja siedzę smutny w kąciku
I w przestrzeń spoglądam szarą.

Czegoś mi tęskno i straszno...
Patrzę bezmyślnie przed siebie,
A coraz ciemniej mi w duszy,
I coraz ciemniej na niebie.

Czy tylko wicher tak jęczy,
Kręcąc się z deszczem dokoła?
Czy tam nikt więcej nie płacze,
Nikt więcej na mnie nie woła?