Strona:PL Adam Asnyk-Poezje t.2.djvu/245

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Nie pytają o to wrogi
Kto ginie...
Czy jest sercom ludzkim drogi?
Czy płacz siostry za nim płynie?
Czy umiera matka z trwogi,
Kiedy pyta śmierci srogiéj:
Kto ginie?

Na kulami zaoranéj,
Na roli,
Ma paść we krwi mój kochany...
Czyliż na to Bóg pozwoli,
By samotnie ginął z rany,
Zdala swoich — na zasianéj
Krwią roli?

Spojrzyj na nas, Ty, Panienko
Przeczysta!
I nad serca mego męką
Ty się zlituj, o gwiaździsta
Niebieskiego dnia jutrzenko!
Osłoń jego swoją ręką, —
Przeczysta!