Strona:PL Adam Asnyk-Poezje t.2.djvu/097

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Cześć śpiewakowi! który w śnie proroczym
Czuł, że z letargu cały naród wskrzesi,
Cześć hetmanowi! w którego ślad kroczym
Ku odrodzeniu z Wami, bracia Czesi!
Przez trud pokoleń i duchów torturę,
By oswobodzić piękną Sławy Córę.

O Córko Sławy! zostań wierną sławie,
Tej nieskalanej łzami i krwią cudzą!
Niech cię rządzące zwycięzko bezprawie,
Ani wszechwładztwa pokusy nie łudzą!
Szukaj natchnienia i sił w samej sobie
I w tej przeszłości, która żyje w grobie!

Idź raczej z tymi, co cierpią i walczą,
Nie chcąc zatracić samobójczo ducha,
I stać się tłuszczą helotów służalczą,
Nad którą dziejów noc zapadnie głucha, —
Niż z tym olbrzymem, co krocząc zuchwały
Wszystkie ludzkości depcze ideały.

Przyjdzie czas, w którym wypełnią się jeszcze —
Tylko w zmienionej przez dzieje postaci —
Waszego piewcy te natchnienia wieszcze
O świętej zgodzie wśród sławiańskiej braci;
Skryte marzenia czas urzeczywistni:
W objęcia sobie padną nienawistni!