Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/936

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

piał: i nie mógł znaleść ani jednego dorzecznego słowa, ma odpowiedź swojéj kochance.
Gdy wieczerza się skończyła. Lea powstała i odezwała się do niego:
— Teraz, mój gościu, mój przyjacielu, masz pokój dla siebie gotowy, dobréj nocy ci życzę.
— Co chcesz mówić?
— Chcę powiedzieć, że musisz potrzebować spoczynku, a przynajmniéj samotności, dla rozmyślania o ważnych dzisiejszego wieczora wypadkach. Oto jest twój pokój, wymówiła przechodząc przez salon i pokazując mu inny sypialny pokój, z osobném wyjściem na schody, będziesz mógł wyjść choćby i najraniéj jeżeli ci się podoba, a teraz dobranoc.
Tristan nadzwyczaj się zmięszał, przysunął się do Lei i chciał ją wziąść za rękę.
Dziękuję ci za twoją wdzięczność, mój drógé Fabiano, bo pewnie o niej chcesz mi mówić; aleś mi doprawdy nic nie winien, dałeś mi naukę którą bardzo, aż nadto przepłacasz moją dla siebie gościnność, i jeżeli jedno drugiemu może być co winno, to chyba ja tobie.
I ukłonem niegrzecznym, nawet pogardliwym, pożegnawszy go, odeszła do swego