Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/654

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

tem, którego imię sławném będzie, jeżeliby mu szlachectwa brakowało; i ci których przyjmuję, nie są jego warci. Wiedz także, że wypędzę wszystkich od siebie, którzy tylko nie będą go ze czcią, jakby jakiego księcia przyjmować. Rozumiesz mnie?
— Pani się nadzwyczaj jasno tłumaczy, abym mogła jéj nie zrozumiéć.
Pani mi wybacza, to com powiedziała?
— Wybaczam.
— Pani będzie ze mnie zadowoloną. Tylko że wiedziałam iż pani bardzo zajęta jesteś panem Fabiano, bałam się dla niej podwójnego niebezpieczeństwa. To już i tak ciężko wojować z sercem, a cóż dopiéro z przesądami. I ten szczęśliwy nieznajomy mi?...
— Nie wié jeszcze o swojém szczęściu.
— Czyżby on był jak ci ślepi i głusi, o których pismo mówi?
— Ty wiséz że jestem żydówka, nie wierzę więc i nie znam ewangelii.
Przez czas téj rozmowy, Rozeta rozbierała panią; rozwiązała i rozczesała jéj czarne piękne włosy, skupiwszy i zaplótłszy je na noc, i gdy już wszystko skończyła, zabierała się do wyjścia.