Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/527

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

śmiechu, mógł z boleścią w sercu uczuć taką wesołość i cały odgłos tego śmiechu.
Dopóki Tristan przekładał jéj, że to było nielitościwie z jéj strony, śmiać się z boleści z któréj nawet skorzystała, ona odpowiedziała mu nowemi napadami śmiechu i wesołości, tak, że Tristan na pół rozgniewany na pół śmiejący, zostawił ją samą i odszedł od niéj. Raz zostawszy samą i nie mając już morałów Tristana pobudzających ją do wesołości, przestała się śmiać, a po trochu, zwyczajem wszystkich pięknych kobiét, uczuła potrzebę rzucenia się w zdanie przeciwne, temu jakie przed kilką, minutami utrzymywała, i siedząc przy oknie, zaczęła żałować Henryka. I w ten czas to wstała, przeszła przez ogród i udała się do Henryka, zajętego pisaniem listu pożegnalnego, pełnego żalu i smutnych wspomnień o czém już w przeszłym rozdziale opowiedzieliśmy. Otóż, jakieśmy powiedzieli, kobieta jest żyjącą sprzecznością, w prześlicznéj formie z głosem czarującym: to téż Henryka widząc tę prawdziwi] boleść Henryka zesmutniała, jak pierwéj weseliła się i jednym rzutem woli nadała sercu swemu litości, oczom łzy, a słowa pocieszające ustom, zaczęła opatrywać rany które sama zadała, na-