Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/510

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

lepiéj jeszcze będzie jeżeli tam jak najspieszniej wrócę.
Potém następowało jutro, w tém jutrze słońce świeciło i uzdrawiało nowe i ponure myśli Henryka.
Otóż jednego dnia, kiedy Henryka z Tristanem pozostawali razem i rozmawiali o różnych rzeczach, wypadła rozmowa o Henryku.
— Jak on się prędko przyzwyczaił do życia, którego jak się zdawało nie chciał przyjąć, wymówiła Henryka.
— To podług wiecznych praw sprzeczności, odpowiedział Tristan. Gdybyśmy zamiast tego jakeśmy sobie postąpili, byli dawali mu rady, byłby nas nigdy nie usłuchał, a nawet tém bardziéj się uparł w swojém postanowieniu. Zaś budząc się tutaj, zrozumiał i pojął od razu, że my uczyniliśmy jak ludzie obdarzeni rozumem a on tylko jak bezrozumny działał. I dla tego poddał się, zdaje mi się nawet że odtąd poddanie to jest mu mitem.
— Biedny chłopiec, musiał wiele cierpiéć.
— Prawdziwych boleści nie doznał, ale cierpiał udręczenia i przykrości przypadkowe, które są okrutniejsze czasem od rzetelnych cierpień, bo podobne do ukłucia szpil-