Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/422

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

przedzierzgał się w poetę, pokrywał kartki album Henryki wierszami ze swojej fantazyi, do których nazajutrz muzyka się. dorabiała.
Już dawno przeszła epoka, w któréj Ludwika powrócić mogła; z nikąd niebyło wiadomości o niéj, nawet czy żyje; czém więcéj czas naznaczony do jéj powrotu zbliżał się, tém bardziéj Henryka uważała Tristana, i jeżeli go postrzegła zamyślonym lub roztargnionym, co mu się rzadko zdarzało, bo umiał czuwać nad sobą, Henryka zaraz do siebie mówiła: „On ją jeszcze kocha.“ I wieczorem, ma się rozumieć z innéj niby przyczyny, były wylewane łzy w domu.
Jednakże Henryka przekonana, że mężczyzna kocha raczéj kobiety niż kobietę, starała się skupić w sobie kilkorakie usposobienia, to jest kilka rodzajów natur; i aby się nigdy jednostajnie nieprzedstawiać oczom kochanka, zmieniała się ustawicznie, wyjąwszy blond włosów, których czernić nie chciała; ten kameleon miłości, przybierał różne odcienie, niezatrzymując żadnego wyrazistego koloru i typu, tak, że nigdy w wieczór nie była tą co z rana. Dopiero jak ognista amazonka dokazywała na koniu, jak kochanka Centaura przesadzała rowy i płoty, to znów stawała się opuszczoną i niedbałą jak kreolka, uda-