Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/410

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

chający i śpiewający prawie, oświecony wesołem słońcem; rozdrażniony podobnem szczęściem, skwapliwie wysłał jednego ze swoich przyjaciół, którego ani halabardnicy, ani straż z wierzyczek, wchodzącego nie ujrzała. Wtedy ten czart złośliwy, wziął tym państwu z zamku szkatułkę napełnioną złotem, brylantami i klejnotami, w któréj mieli cała nadzieję, że im do późnego wieku dostarczy możności prowadzić życie wygodnie, że nigdy nie będą zmuszeni oddalać się jedno od drugiego, a tem samem że stale kochać się będą. Otóż wziąwszy te skatułkę, i wlazł na wieżę wrzucił ją w jezioro, rozśmiawszy się przeraźliwie i głośno, poczem powrócił do fatalizmu, który z przypadkowością przejeżdżał się w jak najlepszéj harmonij jedną łodzią, mówiono nawet, że wtenczas robili jakieś układy między sobą, podobno intercyzę małżeńska.
„W czasie tego wypadku, żołnierz na straży stojący był usnął, a Roger z Izoliną spali w dużém łożu, ozdobionem baldachimem z strusiami piórami, nie domyślając się nieszczęścia, które na nich spadło.
„Nawet nazajutrz nie opatrzyli się jeszcze, bo przyznać trzeba, że oboje nie byli chciwi