Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/398

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

obstawionéj wonnemi kwiatami, jakby jaka oaza, gdzie im dano śniadanie.
Po skończonym śniadaniu, przeszli do obszernego pokoju, do którego zabroniono słońcu dochodzić; gęste i piękne story, a do tego zewnątrz duże przed oknami drzewa, chroniły ten pokój od promieni słonecznych, jak ptak broni gniazda, rozpościerając nad nim szeroko skrzydła swoje. Była to godzina, w któréj ciało utrudzone cięży, a dusza wylewa się, powiedziéć by można. Henryka usiadła przy fortepianie, a Tristan spodziewając się że mu nikt nie przeszkodzi, położył się u nóg swojéj ukochanéj.
Ptaki śpiewały na dworze, niebo było w najczystszym lazurze: słyszéć tylko można było wśród śpiewu ptasząt, kiedy niekiedy rozbijający się bałwan wody jeziora: był to dzień spiekły, po jakiém zwykle następuje gwiaździsty wieczór, w czasie którego rozmawia się o miłości w aleach oddalonych, w którym dziewczęta wiejskie z rękami po łokcie odkrytemi, gwarzą przed domami, jedne opierając się o mur, drugie usiadłszy na ziemi przed progiem.
Są chwile, w których dusza chociaż przepełniona uczuciem, nie jest w stanie okazać tego co czuje, w których, chociaż łzy cisną się do