Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/314

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

rzeczy nie podobnych do prawdy i nie do uwierzenia, potrzebuje zatém aby ją kto uspokajał, zabezpieczał, i rozkazuje Józefowi żeby usiadł przy niéj w powozie.
Józef był służącym nadto dobrze znającym służbę, aby natychmiast nie usłuchał. Otworzył drzwiczki i usiadł na ławeczce z przodu.
— No! i cóż robisz? zapytała Henryka.
— Widzisz pani co robię, korzystam z twojéj dobroci.
— I siadasz pan na złem miejscu? No! bo tak jest!... powóz szeroki, siadaj więc pan przy mnie.
— Ale będzie pani niedogodnie, zwłaszcza w nocy.
— Ależ pan jesteś cierpiącym, potrzeba więc abym wróciła do mojéj roli dozorczym przy chorym.
— Ah! jakże pani dobrą jesteś! tysiącznie tylko powtarzać to mogę.
— Siadaj pan tutaj, a jeżeli doznasz z mojéj strony, jako od śpiącéj, niedogodności jakiéj, to mi to przebaczysz! nieprawdaż?
Henryka nie tylko miała sposób rozmawiania przyjemny, ale nadto głos jéj był nadzwyczaj dźwięczny i miły, a uśmiech cudowny dodawał ceny każdemu słowu które usta jéj wymawiały. Skoro tylko Tristan znajdował się w prost Hen-