Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/171

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

bić życia, nie odstępowała mnie; teraz mi się zdała bardziéj pożądaną i więcéj pocieszającą jak kiedykolwiek, dla tego też mi zupełnie zawróciło głowę. Spojrzałem na moje pistolety. Te były w swojém pudełku z wszystkiemi do nich przydatkami; wyciągnąłem rękę, wziąłem szkatułkę, wyjąłem pistolety i nabiłem je, z mocném postanowieniem raz już zrobić rozbrat z życiem! Nieszczęściem, wszedłem do domu tak myślami memi zajęty, że zapomniałem drzwi za sobą zamknąć; w chwili, gdy pistony kładłem w swoje miejsce, te nieszczęsne drzwi otwierają się i Karol wchodzi.
„Jak tylko mogłem najprędzéj broń ukryłem, ale jednak nie tak zręcznie aby tego Karol nie dostrzegł; zrozumiał wszystko, lecz czując że nie miałby sił dostatecznych przeciwko mnie, chyba w takiém razie, gdybym go się wcale nie strzegł, udał że się niczego nie domyśla. Powiedział tylko, wchodząc do mnie: „prześliczny czas, chciałem cię wyprowadzić na przechadzkę dla zdrowia i rozrywki.“
„Przyjąłem zaproszenie, bo spodziewałem się, że przecież znajdę sposobność wykonania zamiaru za piérwszym do domu powrotem.