Przejdź do zawartości

Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/1413

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ko to robić co nas uszczęśliwić może, nie turbując się, co inni o nas mówić będą.
— Mówisz mi to takim tonem, jak gdybyś się gniewał.
— Wcale nie, mam osobiste nieprzyjemności, które jednak najmniejszego wpływu nie wywierają na to co do ciebie mówię, wierz mi, że wszystko co ci powiedziałem, serce mi podyktowało.
— Tyle tę kobietę kochałem! odpowiedział Willem, z największą obawą aby rozmowa nie wzięła innego obrotu, i żeby sposobność ujrzenia Eufrozyny nie ominęła go bezpowrotnie.
— A więc wróć do niéj, odrzekł Tristan.
— Ty mi to doprawdy radzisz?
— Najwyraźniej ci radzę.
— I nie będziesz się na mnie gniewał?
— Bynajmniéj.
— Zresztą, chcę ją raz tylko zobaczyć, a to dla powiedzenia jéj, że mam stałe postanowienie nigdy jéj więcéj nie widzieć.
Biedny chłopiec już trzydzieści sześć godzin w oddaleniu od Eufrozyny przeżył, było to największém ze strony jego wysileniem; na dłuższe niewidzenie jéj nie mógł się zdobyć. Jednakże tak jak wszyscy rozkochani, myślał, że