Przejdź do zawartości

Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/1372

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Powiedzmy jeszcze, czego chociaż nam nie uwierzą, niemniéj jednak prawdą będzie, że pomimo iż Tristan znudził się już i zmęczył swemi przygodami, nie gniewał się jednak, iż teraz wpadł znowu w podobnego rodzaju awanturkę. I prawdę mówiąc, musiałby być bardzo wybrydnym, gdyby żądał osobliwszéj i dziwniejszéj, nawet oczekiwana przyszłość jego, nie zdawała mu się ogołoconą z wdzięku.
Ludwika, w dostatkach bardzo wypiękniała, i rzeczywiście, żona którą znalazł, nie była żoną którą porzucił. Była bogatą, pięknijeszą, szczęśliwszą, była tak czystą i świętą dla niego jak w dniu jego odjazdu, w miłości jaką dla niéj uczuł teraz, przyznajmy i wyznajmy pod tajemnicą naszym czytelnikom, mała bardzo okruszka znalazła się dawnéj miłości. Tristan uwielbiał zawsze Ludwikę, lecz nie ma miłości którejby wspólne pożycie, szczególniéj w niepowodzeniu, a prawdziwijé wyrażając się, któréj by nieszczęścia ciągłe, trochę nie ostudziły. Podług nawet mego osobistego zdania, którego raczcie mi za złe nie poczytywać, ja Alexander Dumas, przekonany jestem, że codziennie w każdéj godzinie, w każdéj minucie, widząc i posiadając przedmiot ukochany, serce przyzwyczai