Przejdź do zawartości

Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/1363

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Pani masz słuszność, zawsze słuszność, zgnębiony do szczętu odrzekł Tristan, opadając prawie wgłąb fotelu, to też i okrutnie nadużywasz korzystnego swego względem mnie położenia.
— Ależ panie, odrzekła Ludwika nie mogąc ukryć wzruszenia, przyznaję, że położenie jest szczególne, wyjątkowe, lecz raz przypuściwszy że to położenie istnieje, pozostaje nam tylko roztrząsanie powodów, których skutkiem takie położenie wypadło, i które któremu miałoby prawo czynić wyrzuty, które któremu pozostało wierne i bez winy. Ja właśnie w téj chwili rozważałam to sobie. Czyż pytałam się mego męża, jakie przez te przeszło dwa lata życie prowadził? Czy zmuszałam go, zdawać mi rachunek z miłostek jego? nie pozostawiłamże mu własnéj jego woli? i chociaż dowiedziałam się w Medyolanie o związku jego ze śpiewaczką, tutaj o namiętności jego dla pani Van-Dick, czyż ścigałam go wymówkami, czyż trudziłam go moją miłością? Unikałam go i owszem, ile tylko w mocy mojéj było, i powinien pojąć, że nie ma prawa wymagać odemnie rachunku z życia, dziwacznémi, lecz mimo woli mojéj, nieuchronnemi miotanego okolicznościami, dla cze-