Przejdź do zawartości

Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/1356

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— A no! wymówił w duszy Trisian, pewność w jéj ruchach i postępowaniu, robi mnie na honor nie śmiałym; widać, że odegramy scenę zrzędo wyższych komedyi, tak mi się przynajmniéj zdaje. Zacznijmy! i starajmy się dobrze rolę naszą utrzymać i podnieść.
Przez ten czas, Ludwika ze wzruszenia ochłonęła, a ze wzruszenia tém mniéj gwałtownego, że od dawna do niego przygotowaną była; przybrała postawę osoby najgrzeczniéj, słuchającéj tego, co jéj odwiedzający, którego nie śmiała oddalić, zechce powiedzieć.
— Pani! odezwał się wreszcie, jest mniemaniem powszechném, że pani jesteś bardzo kochaną przez pana Mametyna.
— To prawda panie.
— Zapytanie podobne memu, uczynione przez osobę zupełnie obcą, mogłoby się pani wydać nadzwyczaj dziwném, ale ja, jakkolwiek obcym jestem dla pani, mam jednak prawo je zrobić.
Ludwika ani słowa nie odpowiedziała.
— Także i to mówią, że pan Mametyn najmniejszéj i ręczy nie robi, nie poradziwszy się pierwéj pani, dodał jeszcze Tristan.
— Pan Mametyn jest złego rodzaju mężów, jakich się nie łatwo znajduje, bo w istocie