Przejdź do zawartości

Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/1226

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

To sprawiedliwie, bom ja go do Brukselli wysłał; powinienem był sam jechać, nie prawdaż? lecz nie chciało mi się podróżować, a nie tylko dla ciebie saméj trzymam komissanta. Co do Tristana....
— On ztąd oddali się.
— Co do Tristana, którego kocham, ten tutaj pozostanie. Może gniewasz się na niego jak Fedra na Hippolita: toby mnie nie dziwiło w żaden sposób moja pani; lecz on może być spokojnym, nie będę wzywał przeciwko niemu Neptuna, i nie znajdzie się pewnie w téj całéj okoliczności rogaty potwór, czekający na zgubę jego. Wiesz mi moja droga, jeżeli on cię nie kocha, tylko ty jego, to ukryj swoją miłość: ukryj urazę, jeżeli ty jego nie kochasz, tylko on ciebie. A nie głusz mię temi wszystkiemi harmidrami. Czy chcesz zejść na obiad?
— Ah! co za nikczemność! wykrzyknęła pan Van-Dick, rozpłakawszy się: zemszczę się!....
— Nie chcesz pani zejść na obiad? raz, dwa, trzy. No! bywaj zdrowa.
I pan an-Dick wyszedłszy od żony, wrócił do sali jadalnéj, w któréj Tristan z kłopotliwą niespokojnością, czekał następstwa rozmo-