Przejdź do zawartości

Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/1102

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

dzą jednakże chwile smutniejsze od innych, i wówczas ośmielę się korzystać złego, co mi dziś pani ofiarujesz.
To tak, i będziemy prowadzić miłą gawędkę a pan będziesz jedyny, dla którego moje marzenia dawniejsze i myśli teraźniejsze nie będą tajemnicą. Aż dotąd nie znalazłam duszy, któraby odpowiadała mojéj, i zdolnéj pojmować wszystko co ja doświadczam; mój syn jest zbyt młody, a mąż... jest moim mężem. Będziesz mi opowiadał swoje zmartwienia, a ja panu opowiem moje cierpienia; widzisz więc, że egoizm z méj strony wyrównywa sympatyi w domaganiu się o twą przyjaźń i ufność. W tém wszystkiém było trochę przysądy i pretensyi, w oczach jéj można było wynaleść chęć podobania się; obawa także, aby nie wymówić imienia Willema, była dość widoczną: ale kobiety nie są istoty zupełnie doskonałe, i to już dość za nią przemawiało, w porównaniu z wyobrażeniem jakie Tristan powziął o niej przy pierwszém spotkaniu.
Chętnie przyjmuję, odpowiedział Tristan, ale czy przyjmując to, nie zrobię komuś przykrości? i czy nasze rozmowy i zwierzenia się, powiedz mi pani szczerze, ponieważ od téj chwili jestem