Przejdź do zawartości

Strona:PL A Dumas Pani de Monsoreau.djvu/745

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Był to Chicot.
— Nie — rzekł Henryk — tutaj ci bardzo dobrze.
— Najjaśniejszy panie... — mówił książę prosząco.
— Skoro taka jest wola królewska, powinieneś się do niej stosować — odpowiedział Henryk z dumą, która księciu zupełnie odebrała odwagę.
— A co, nie mówiłem, co mogę? — pomruknął Chicot.