Strona:PL A Dumas Pani de Monsoreau.djvu/309

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

to ja lepiej niżeli ty potrafię; ale coś robił, mój drogi?
— Pisałem mowę.
— Mowę? a to na co?
— Dzisiaj będę ją miał w opactwie.
— Mowa! dzisiaj — pomyślał Chicot.
— A nawet muszę się śpieszyć — mówił Gorenflot, aby słuchacze nie czekali.
Chicot przypomniawszy sobie mnóstwo słuchaczów, pomiędzy którymi był pan de Mayenne, pytał ciebie, dla czego Gorenflot, mimo licznych przymiotów mało posiadający wymowy, został wybrany przez Józefa Foulon. ówczesnego opata, na mówcę, mającego kazać w obec tak licznego zgromadzenia?
— A o której — rzekł — będziesz prawił?
— Od dziewiątej, do wpół do dziesiątej mój bracie.
— Teraz kwadrans na dziewiątą, możesz pięć minut zaczekać. Wszakże to przeszło ośm dni jakeśmy razem nie jedli?
— Nie moja wina — odrzekł Gorenflot — i wierzaj mi bracie, nasza przyjaźń nic na tem nie ucierpiała; twoje obowiązki zmuszają cię być przy królu, moje zaś chodzić po kweście, a potem modlić się.