Przejdź do zawartości

Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/994

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

hasło, ale nadto każę uprzedzić warty aby się nie zajmowały tobą i dozwoliły ci spokojnie zdziałać wszystko co masz do zrobienia.
— Pójdźmy generale, nie traćmy czasu, jak mówi J. K. Mość.
— Idź generale, idź. powiedziała królowa. A pan staraj się nie zawieść dobrego wyobrażenia, jakie mamy o tobie.
— Zrobię wszystko jak będę umiał najlepiej.
I skłoniwszy się nisko, wyszedł za generał-kapitanem. W przeciągu dziesięciu minut Acton powrócił sam.
— I cóż? zapytała królowa.
— A cóż, odpowiedział tenże, nasz ogar tropi, i zdziwiłbym się wielce gdyby powrócił nic nie zrobiwszy.
W istocie, znając hasło, zalecony wartom przez oficera straży, Dick rozpoczął swoje poszukiwania i w zagięciu muru odkrył kratę żelazną pokrytą rdzą i pajęczyną, około której wszyscy przechodzili nie zwracając na nią uwagi. Przekonany że znalazł jeden kraniec podziemia, myślał tylko o tem jakimby sposobem odkryć drugi.
Wszedł do zamku, zapytał kto był najstarszym sługą z całej tej ciżby tłoczącej się w niższych piętrach, i dowiedział się że był nim ojciec piwniczego, który spełniając tę służbę przez lat czterdzieści, od dwudziestu lat ustąpił ją synowi. Starzec miał 82 lat wieku i wszedł do służby za Karola III, który go sprowadził z sobą w tym samym roku kiedy wstąpił na tron.