Przejdź do zawartości

Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/93

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

królowej. Idźcie, obradować, idźcie, a jak będzie do zrobienia coś niepodobnego, to jest coś takiego co tylko warjat może zrobić, pomyślcie o mnie.
Ci, do których mowa była zwróconą, byli niewątpliwie tego zdania co i mówiący, bo na wpół śmiejąc się, lub wzruszając ramionami, zostawili Nicolina na straży przy oknie i zeszli po krętych schodach, na stopniach których odbijało się światło lampy oświecającej niski pokój, wykuty w skale pod powierzchnią morza, a który według wszelkiego prawdopodobieństwa, był przeznaczony przez budowniczego księcia Mediny, na szlachetny cel zamykania, pod prozaicznem imieniem piwnicy, najlepszych win Hiszpańskich i Portugalskich.
W tej piwnicy, gdyż pomimo poezji i ważności naszego przedmiotu, musimy nazywać rzeczy po imieniu, w tej piwnicy siedział człowiek, zamyślony, podparty łokciem na kamiennym stole; płaszcz jego w tył odrzucony, okazywał oświeconą światłem lampy twarz jego bladą i wychudłą czuwaniem; przed nim leżały papiery, pióra i atrament, a w odległości ręki para pistoletów i sztylet.
Człowiek ten, był to sławny doktór Domenico Cirillo.
Trzej inni spiskowcy, których Nicolino wysłał obradować i oznaczył imionami Schipani, Manthonnet i Hector Caraffa, weszli kolejno w okrąg bladego i drżącego światła jakie lampa rzucała, zdjęli płaszcze i kapelusze, położyli każden przed sobą parę pistoletów i sztylet i zaczęli nie obradować, a udzielać sobie wzajemne wiadomości obiegające miasto.