Przejdź do zawartości

Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/64

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

powiedzieć sir Williamowi, uszczęśliwionemu z podobnej łaski, że mu dopiero nazajutrz odda przyjaciółkę, bez której nie może się obejść.
Podobna zażyłość wzbudzała nietylko zazdrość, lecz nienawiść; wiedziała Karolina jakie znieważające przypuszczenia krążyły o tej nagłej i zadziwiającej przyjaźni; ale było to jedno z tych serc samowładnych, jedna z tych dusz dzielnych, która z głową wzniesioną, stawia czoło potwarzy a nawet obmowie i ktokolwiek chciał być przez nią dobrze przyjęty musiał dzielić swoje hołdy między Actona jej kochanka i Emmę Lyonę jej faworytę.
Znane są wypadki, 89 r. to jest wzięcie Bastylii i powrót z Versaillu, i 93, to jest śmierć króla Ludwika XVI. i Marji-Antoniny, 96 i 97, to jest zwycięztwa Bonapartego we Włoszech, zwycięztwa które wstrząsnęły trony, które chwilowo przynajmniej zwaliły najstarszy i najbardziej niewzruszony ze wszystkich: tron papiezki.
W pośród tych wypadków tak straszliwych, odbijających się echem na dworze Neapolitańskim, widziano ukazanie się i wzrost Nelsona rycerza dawnych królestw. Jego zwycięztwo pod Abukir wróciło wszystkim nadzieję. To też za jaką bądź cenę, Marja-Karolina, kobieta chciwa bogactw, władzy, panowania, chciała zachować swoją koronę; nic więc dziwnego że wezwawszy na pomoc czaru jaki wywierała na swoją przyjaciółkę, powiedziała do lady Hamilton, tego samego poranku kiedy ją prowadziła Nelsonowi, będącemu główną podporą despotyzmu:
— Trzeba ażeby ten człowiek był naszym, lecz