Przejdź do zawartości

Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/431

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
W którym Gaetano Hamone ukazuje się na scenie.

Powiedzieliśmy na początku poprzedniego rozdziału: że św. Franciszek okazał się bardzo hojnym i że połów w istocie był cudownym.
Zdawało się że święty do którego Assunta tak pobożnie się modliła i którego Basso Tomeo obdarzył tak wspaniale, ofiarowawszy mu dwanaście świec woskowych i zamawiając mszę, chciał’ napełnić siecie starego rybaka i jego trzech synów wszelkiemi gatunkami ryb znajdującemi się w zatoce.
Kiedy kabłąk sieci, ukazał się na powierzchni morza, a następnie i sieć sama przepełniona rybami wreszcie spoczęła na brzegu, zdawało się że nie morze Śródziemne, ale Pactol wyrzucił z swego łona na wybrzeże morskie wszystkie te bogactwa.
Dorada z odblaskiem złotym, rybka z rodzaju stokfiszu nakrapiana punkcikami koloru stali, karp w swej sukience srebrzystej, tęczak z piersią różową, miętus o drobnych łuskach, leszcz z pyszczkiem zaokrąglonym, rybka złota, lin, sandacz, barwena, nakoniec rybka zwana św. Piotra, mająca po bokach odcisk palcy Apostoła, tworzyły ten zbiór wodnej rzeszy i składały niby dwór, ministrów, szambelanów, wspaniałego suma, ważącego najmniej sześćdziesiąt funtów; był to prawdziwy król morza, którego Masamello w ślicznej śpiewce Niemej z Portici przyrzeka swoim towarzyszom.
Stary Basso Tomeo schwycił się za głowę obydwiema rękami, nie mógł wierzyć własnym oczom i skakał z radości. Koszyki które starzec i jego