Przejdź do zawartości

Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/196

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Wydano rozkaz jednemu z tych pasterzy kóz, którzy po ulicach Neapolu prowadzą całe ich stada i zachodzą nieraz aż na piąte piętra domów, żeby się codzień zatrzymywał przed drzwiami. Wybrano ze stada, kozę białą, najładniejszą ze wszystkich, aby najpierwszy udój dawała małej Luizie; wybrana koza otrzymała na tem samem posiedzeniu mitologiczną nazwę Amaltej.
Po czem, przygotowawszy z przezornością wszystko co służyło do zabawy, wygody i materjalnego pożywienia dziecka, kawaler posłał po szeroki, miękki powóz i pojechał do Portici.
Przenosiny odbyły się bez żadnego wypadku, i w trzy godziny po wyjeździe kawalera do Portici, mała Luiza obejmując w posiadanie swe nowe mieszkanie, z tem zadowoleniem jakiego zawsze doznają dzieci ze zmiany miejsca, ubierała i rozbierała lalkę tak dużą jak sama, a posiadając garderobę tak rozliczną i bogatą jak garderoba madony del Veseovato.
Następnie, kawaler San Felice zadawał sobie pytanie, jakie ja sobie zadaję i jakie wy nieraz musieliście sobie zadawać: czy gąsienica pamięta jajko, czy poczwarka pamięta gąsienicę, motyl czy pamięta poczwarkę i nareszcie dla dopełnienia tego koła przemian, jajko czy pamięta motyla?
Niestety! to niepodobna; Bóg nie chciał dać tej pamięci człowiekowi, nie dawszy jej zwierzętom. Od chwili w której człowiek przypomniałby sobie czem był przed tem nim został człowiekiem, stałby się nieśmiertelnym.