Przejdź do zawartości

Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/1396

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

dem, w miarę tego jak nasuwały się środki popychające go naprzód.
Cztery dni był w podróży, 31 stycznia po południu stanął w Messynie. Natychmiast zaczął poszukiwać markiza Taccone, mającego z rozkazu króla wypłacić mu dwa miliony przywiezione z Neapolu; ale jak przewidywał — markiz znalazł się, lecz milionów znaleść było niepobobna.
Na wezwanie kardynała, markiz odpowiedział że przed wyjazdem z Neapolu, z rozkazu generała Actona, wszystkie sumy jakie miał w ręku, oddał księciu Pignatelli. Wtedy na zasadzie swego mandatu, kardynał zażądał sprawozdania o stanie kasy. Ale przyparty do ściany markiz odpowiedział, że niepodobna było zdać rachunków, kiedy wszystkie regestra i papiery skarbu zostały w Neapolu. Kardynał który to przewidział i przepowiedział królowi, zwrócił się do generała Danero, myśląc że w każdym razie broń i amunicja były mu jeszcze potrzebniejsze niż pieniądze. Ale generał Danero, pod pozorem że nie warto było oddawać kardynałowi broni, która musiałaby popaść w ręce wrogów, odmówił mu jej, pomimo wyraźnego rozkazu króla.
Kardynał napisał do Palermo, użalając się przed królem: Danero napisał, Taccone napisał, każdy obwiniając innych a usiłując siebie usprawiedliwić.
Kardynał aby sobie nie mieć nic do wyrzucenia, postanowił w Messynie oczekiwać odpowiedzi króla. Szóstego dnia przywiózł mu ją markiz Malaspina.
Król wielce ubolewał że służą mu tylko zło-