Przejdź do zawartości

Strona:PL A Dumas Królowa Margot.djvu/405

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

zanych, których tamże wystawiano, wkładane być mogły.
Dziwaczny ten budynek, który nie miał sobie podobnego pomiędzy otaczającemi, nazywał się pilori.
Domek niekształtny, zwichnięty, pochylony, odrapany i ciemny, z dachem upstrzonym kępkami mchu, na podobieństwo skóry trędowatego, i podobny do grzyba, wyłaził z pod stóp tego rodzaju wieży.
Było to mieszkanie kata.
W latarni wystawiony był jakiś złoczyńca, który wywieszał język na przechodzących: był to jeden ze złodziei, obdzierających pod szubienicą Montfaucon, i który przypadkowo, na uczynku został schwytanym.
Coconnas rozumiał, że jego przyjaciel przyprowadził go tutaj, dla widzenia tego dziwnego widowiska; wmieszał się przeto w gromadę lubowników, odpowiadających na wykrzywiania skazanego, krzykiem i wyciem.
Coconnas z natury był srogi; bawiło go więc to widowisko.
Wołałby tylko, ażeby zamiast miotania szyderstw, rzucano kamieniami na skazanego, który był tyle zuchwałym, iż na szlachetnych panów,