są tak młode i piękne, jak Wasza królewska mość.
— A więc zawsze jesteście uprzejmi w Paryżu?
— Król Francyi — dodał Chicot, nieodpowiadając na to pytanie — pisze nawet w tym przedmiocie do króla Nawarry.
Małgorzata zarumieniła się.
— Pisze? — spytała.
— Tak jest, Najjaśniejsza pani.
— I pan ten list przywiozłeś?
— Nieprzywiozłem, dla przyczyn, które król Nawarry wytłomaczy Najjaśniejszej pani, lecz wyuczyłem się na pamięć i powtórzyłem z pamięci.
— Rozumiem; list ten był ważny, a pan obawiałeś się, aby nie zginął lub aby ci go nieskradziono?
— Rzeczywiście tak jest, Najjaśniejsza pani, a teraz, kiedy Wasza królewska mość sama mię usprawiedliwia, winienem dodać, iż list pisany był po łacinie.
— O!.. tem lepiej!.. — zawołała królowa — bo jak panu wiadomo, ja umiem po łacinie.
— A król Nawarry — zapytał Chicot — czy umie?
— Kochany panie Chicot — odpowiedziała
Strona:PL A Dumas Czterdziestu pięciu.djvu/753
Wygląd
Ta strona została przepisana.