Strona:PL A Dumas Czterdziestu pięciu.djvu/524

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ona sama na jaw wyjdzie, a przy zdarzonej sposobności poznasz pan różnice, których teraz niewidać.
— A więc ustanowię czasowych zwierzchników — powiedział pan do Loignac, zastanowiwszy się przez chwilę nad zdaniem Sainte-Maline; wraz z hasłem wskażę nazwisko zwierzchnika, tym sposobem każdy po kolei nauczy się ulegać i rozkazywać, ale nieznam jeszcze waszych zdolności moi panowie, a dla ustalenia mojego wyboru, potrzebuję aby te zdolności się rozwinęły. Obaczę więc i osądzę.
Sainte-Maline ukłonił się i wrócił do szeregu.
— Otóż — mówił znowu Loignac — słyszeliście moi panowie, że podzieliłem was na piętnastki. Znacie wasze numery: pierwszy przy schodach, drugi na dziedzińcu, trzeci na kwaterze; ton ostatni na wpół ubrany, ze szpadami, ma być gotów do wystąpienia za najmniejszym znakiem. Teraz odejdźcie. Panie de Monterabeu i panie de Picorney, jutro czekam uiszczenia kary, sam jestem podskarbim.
Wszyscy odeszli, pozostał sam tylko Ernauton dc Carmainges.
— Czy pan czego żądasz?... — spytał Loignac.