Strona:PL A Dumas Czterdziestu pięciu.djvu/15

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Pomyślcie sami, ile to ich będzie, bo wszystkich bram, jest szesnaście.
— Sto tysięcy, to bardzo wiele, kumie Friard — odpowiedział gruby — ale wierzaj mi, wielu naśladując mój przykład, nie przyjdzie patrzeć na rozćwiartowanie nieszczęśliwego Salcèda, z obawy rozruchów — i dobrze uczynią.
— Panie Miton, panie Miton, strzeżcie się — odparł mały — mówicie politycznie. Ręczę wam, że nie przyjdzie do niczego, do niczego zgoła.
A widząc, że towarzysz jego z powątpiewaniem kiwa głową. — Nieprawdaż panie? — dodał i obrócił się ku człowiekowi o długich ramionach.
— Tak, bezwątpienia, ale ja utrzymuję, że nie przyjdzie do żadnego hałasu, z powodu tego ćwiartowania.
— Hałasu narobi już sam trzask bicza, przy zacinaniu koni.
— Pan mię nie rozumiesz. Przez hałas, ja rozumiem rozruch, otóż powiadam, że na placu Grève nie będzie rozruchów. Gdyby to miało nastąpić, król nie byłby kazał przygotować sobie pokoju w ratuszu, aby ztamtąd wraz z obiema królowemi i częścią dworu mógł przypatrywać się syceniu.
— Alboż to królowie wiedzą, kiedy ma na-