Przejdź do zawartości

Strona:PL A Dumas Czterdziestu pięciu.djvu/1191

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.



Rozdział III.
PODRÓŻ.

Puszczono się w drogę.
Aurilly przybrał z Remym ton równości, z Dyana zaś najgłębszego uszanowania.
Lecz Remy odgadł, że to uszanowanie było wyrachowane.
W rzeczy samej, podawać strzemię kobiecie, gdy wsiada lub zsiada z konia; czuwać troskliwie nad każdem jej poruszeniem i nie pominąć żadnej sposobności podniesienia rękawiczki, lub podania płaszcza, jest to grać rolę kochanka, służącego, albo ciekawca.
Dotykając rękawiczki, Aurilly patrzył na rękę; podając płaszcz zaglądał pod maskę, trzymając strzemię, sądził, że ujrzy twarz, której