Strona:PL A Dumas Czterdziestu pięciu.djvu/1127

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— A! Mości książę.
— Nieinaczej — odparł Franciszek — jestem człowiekiem, i jak Aleksander Macedoński, prowadzę wojnę; zatem jako artysta, mam miłość własnę...
Otóż wyznaję, błąd popełniłem.
— Mości książę — rzekł Henryk spuszczając oczy — nie mów podobnych rzeczy.
— Dlaczego?... powiadają, że tylko papież mylić się nie może; a i ta nieomylność od czasów Bonifacego VII-go w powątpiewanie poszła.
— Mości książę, czy ktokolwiek poważy się dawać zdanie o tej wyprawie?
— Dlaczego nie?... Czy sądzicie, że ja sam mało sobie czynię wyrzutów, nie za to żem przyjął bitwę, ale żem ją przegrał?
— Mości książę, zatrważa nas to co mówisz.
— Niech Wasza wysokość raczy nas zapewnić, że zdrów jest...
Straszna chmura przeszła po czole księcia i pokryła je wyrazem złowrogim.
— Dawno nie byłem zdrowszy Bogu dzięki i czuję, że mi pomiędzy wami wybornie.
Oficerowie skłonili się?