Strona:PL A Dumas Antonina.djvu/89

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

dopiero powtórzyliśmy, jego kochanka mogłabyć najszczęsliwszą kobietą Paryża, naturalnie w miarę swych potrzeb i zachcianek; i w istocie taką ją uczynił.
Gdybyście ją widzieli nad ranem, budzącą się z weselem na ustach, jak się przeglądała w lustrze swojego kochanka lub otwierała okno, jak podlewała kwiaty, ubierała się, zwijała swoje papiloty, albowiem włosy Nichetty stanowiły przedmiot jéj ciągłych starań; gdybyście ją widzieli biegającą zkąta w kąt po jéj małym pokoiku nucącą sobie wesoło, zanim zabrała się do swojéj roboty, — zdawałoby się wam iż widzicie ptaszka w klatce.
Prócz tego Nichetta czytała; ale nie to co czytają zwykle gryzetki, nie; Nichetta czytała dobre książki. Prawda że przewodnikiem jéj był Gustaw a gust jego był bardzo wykwintny. Wszystkie wieczory, które przepędzała sama, przepędzała na czytaniu, ale nie mogła ona czytać nie jedząc. Za zwyczaj gryzła cukierki, które zwykłe dostarczał jej Gustaw.
Rzadko bardzo przychodził on nie przyniósłszy jej woreczka smażonych migdałów albo kasztanów, — dwóch namiętności Nichetty. Jm więcej była ona wzruszona swoją lekturą, tem więcej jadła. Czytając Frydryka i Bernerellę schrupała całe pudełko przysmażanych owoców.
Nichetta pojmowała wszystko i rozprawiała o wszystkiem. Pisała nieszczególną ortografią listy prześliczne i sentymentalne. Dokąd jednak dążyła? sama tego nie umiała rozjaśnić. Co było pewnikiem dla niejCA