Strona:PL A Dumas Antonina.djvu/308

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

lę chciał się wstrzymać dni kilka z otworzeniem listu, nie mógł jednak oprzeć się ciekawości dowiedzenia się co zawierał.
List był bardzo prosty. Oto jego treść: Pod wpływem pierwszego wrażenia jakie wywołał twój list Gustawie nie mogłam ci odpowiedziéć. Zrazu sądziłam że oszaleję i lękałam się łączyć wyrzuty z ostatniemi wyrazami jakie mi pozwoliłeś skreślić. Patrzyłam z zadziwieniem na otaczające mnie przedmioty w pośród których znajdowałeś się przed kilkoma dniami, a które zdawały się zadawać fałsz twemu listowi, Ale list twój nie był fikcyą. Płakałam wiele Gustawie... dziś jestem spokojniejszą z czego korzystam aby ci odpisać.
„Nie robię ci żadnych wyrzutów; zresztą niemam do tego prawa. Nie będę cię nudziła mojemi zgryzotami, to byłoby bezużyteczne. To co nastąpiło nastąpi kiedyś, myślałam niejednokrotnie, nie przypuszczałam tylko aby to miało nastąpić tąk prędko.
„Kochałam cię bardzo.
„Bądź szczęśliwym przyjacielu, jestto najgorętsze obie moje; nie przeminie ani jeden dzień abym nie modliła się do Boga za ciebie.
Życzenia twoje spełnią się. Pojadę do Tours do Karoliny. Masz racyę, ona mnie rozerwie: cierpieć tylko będę przy opuszczeniu mojego małego pokoiku, w którym spędziłam dwa tak szczęśliwe lata.
„Nakoniec niechaj spełni się życzenie twoje Gustawie, i oby twoja żona kochała cię tak, jak ja cię kochałam; tego tylko błagać będę u nieba.