Strona:PL A Dumas Antonina.djvu/287

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

pożądać już nie może od pierwszéj, a wszystkiego spodziewać się od drugiéj może.
Komu-bo nie zdarzyło się trzymać jedną kobietę w swoich objęciach a myśleć o drugiéj? Serce w téj mierze jest nawet tak dalece wymagającem, iż staje się ono egoistycznem i nieuczciwem. Były chwile, chwile niedające się opisać, w których Gustaw, podczas gdy Nichetta oddawała się wraz z nim wszystkim porywom swojego ducha — usiłował przekonać się, iż to zachwycające ciało drżące pod jego pocałunkami, było ciałem Laurencyi, podczas gdy biedna Nichetta mówiła do siebie w swojem zaufaniu nieświadomem: „zdaje mi się, iż Gustaw nigdy mnie tak jak teraz nie kochał.“
Gdyby ona wiedziała, komu była dłużną gorącość tych uścisków, biedna dziewczyna rozpłynęłaby się we łzach!
Tymczasem im bardziéj zbliżała się chwila, w któréj Gustaw miał na zawsze opuścić Nichettę, tem bardziéj wspomnienia młodzieńcze budziły się w nim szepsząc mu: „zostań!“
Pewnego razu przyszedł on do modniarki i nie zastał jéj w domu. Otworzył drzwi i oczekując jéj przybycia przyglądał się tymczasem przedmiotom, które składały maty apartament jego kochanki. Zobaczył wtedy te wszystkie, które jéj kiedyś ofiarował przypominając sobie okoliczności w których jéj dawni te prezenta. „Biedne dziecko, mówił przyglądając się statuetkom i małym obrazkom, któremi przyozdobił jéj pokój, jakiem staraniem otacza ona to wszystko co pochodzi