Strona:PL A Dumas Antonina.djvu/199

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

to nieokreślone uczucie żałosne i melodyjne, które było ich życiem całem.
Ponieważ wiedzą iż przyszłość jest im zamkniętą, mówią oni ciągle o przeszłości. Promień oświecający ich drogę sięga aż do téj chwili, w któréj ich umysł nie był jeszcze otwartym, dla przyjęcia tego co teraz widzą i przypominania sobie tego co teraz przypominają. Przypominają sobie wszystko mimowoli, ponieważ ich pamięć bierze początek w ich sercu. Poezja przywiązana do ich choroby jest tak wielka, że kiedy umrą, a wieść o tém rozejdzie się po świecie, ideja śmierci ponuréj i wybladłéj bynajmniéj nie nasuwa się umysłowi. Kiedy się słyszy mówiących: osoba ta umarła na suchoty, to wyobraża się ją sobie skostniałą, ale raczéj pod postacią snu niż w nieruchomości grobu. Obraz nie zeszpeca się w umyśle: cudowny przywiléj młodości, która żyje nawet po śmierci. Dla tego starożytni mieli uszanowanie dla zmarłych młodo. Uważali ich za ukochanych od bogów; zasypywali ich groby kwiatami jak łoże małżeńskie i chętnie o nich wspominali w swoich szczęśliwych chwilach. Te młode cienie przechodziły około nich nie przerażając umysłu, na podobieństwo tych niebieskich chmurek, co nie wstrzymane biegną pod lazurem letniego nieba; odziedziczyliśmy to po starożytnych, i kiedy wspominamy sobie naszych ubyłych przyjaciół, pamięć nasza zatrzymuje się najchętniéj na tych, którzy pożegnali ziemię niedosięgłszy starości. Łzy, które im ofiarujemy są tak młode jak i oni i trudno znaleść czterdziestoletniego człowieka, który opła-