przez dzień cały walczono zwycięzko, pod wieczór przegrana. Dla czego? co za błąd został popełnionym? Zastanawiał się, szukał, nie mogąc zrozumieć. Może być, nieostrożnością było, nie odwiedzać jej przez dwa dni.
Była to jednak najzwyklejsza taktyka; po zajściu, które miało miejsce na cmentarzu Père-Lachaise, należało pozwolić młodej kobiecie zastanowić się nad popełnionym grzechem.
Niepodobna było przewidzieć tak nagłej ucieczki. Naraz odżyła w nim nadzieja; znał księżnę, wiedział z jaką łatwością zmienia zdanie, przypuszczał też, że jeszcze nie pojechała i że znajdzie ją przygotowującą się do podróży, lecz zmartwioną, niezdecydowaną, zapytującą portretu Herberta:
— Poradź mi, co mam czynić?
Spodziewał się podbić ją na nowo jednym pocałunkiem: teraz pojmował już dokładnie, co się działo w tej małej główce.
Kazał się zawieźć na ulicę Courcelles; nie znalazł nikogo. Oznajmiono mu, że księżna dziś rano wyjechała w podróż.
Straciwszy nadzieję, powrócił do siebie, nie chcąc iść do klubu i tam rozmawiać i żartować. Na widok swego wielkiego, w średniowiecznym stylu, domu, pokrytego zawiadomieniami o mieszkaniach do wynajęcia, ścisnęło mu się serce jeszcze bardziej i przyszły na myśl stosy niezapłaconych z tego powodu rachunków.
Strona:PL A Daudet Nieśmiertelny.djvu/162
Wygląd
Ta strona została skorygowana.