Przejdź do zawartości

Strona:PL A Daudet Na zgubnej drodze.djvu/237

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Jedno tylko uczucie ojcowstwa pozostało w swej sile. Jeżeli nieraz zastanowiwszy się nad swem ożenieniem, żałował tego, jak nazywał, szalonego kroku — po urodzeniu dziecka zmienił to zdanie. Sądził, że szczęście z posiadania syna nie było zbyt drogo okupionem. Jeżeli więc, po wykryciu prawdy, miał weń straszny cios uderzyć, to dotknąłby go najwięcej w tem świętem uczuciu, które nawet najpospolitsze natury przemienia.
W obecnej chwili Varades dochodził sześćdziesięciu lat wieku. Dni ubiegłe, od czasu jakeśmy go z czytelnikami zapoznali, nie pozbawiły go czerstwości i siły i nie pozostawiły zwykłych śladów starości. Zachował całą żywość umysłu. Z rana wstawał bardzo wcześnie i chodził do ogrodu, a zabawiwszy jakiś czas, powracał; pracował aż do śniadania. Przy śniadaniu bawił godzinę w towarzystwie żony i syna, ciesząc się jego pieszczotami, — wreszcie wychodził i powracał dopiero wieczorem.
Liczne i ważne interesy wymagały ciągłych zabiegów. Stosunki Marty, ludzie wpływowi, których ona przyciągnęła do salonu, utorowali Varades’owi drogę do najlepszych spekulacyj. Zaliczano go obecnie do finansowych potęg Francyi. Wśród ciągłych walk kapitału, on zawsze był po stronie silniejszej. Żadne większe przed-