Strona:PL A Daudet Jack.djvu/336

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

od roku, jak jesteś w Indret, nie zrobiłeś żadnego postępu i zdaje mu się, że nie jesteś zdatny do rzemiosła żelaznego. Możesz sobie wyobrazić, jak nas to zmartwiło. Jeżeli ci się nie powiedzie, przy dobrem usposobieniu jakie w tobie zauważyli ci panowie, to widać, że nie pracujesz, a ta twoja niechęć zadziwia nas i sprawia nam przykrość.
„Nasi przyjaciele są bardzo na ciebie zagniewani, a ja codziennie martwię się, słysząc, że o mojem dziecku źle mówią. Roudic powiada w swoim liście, że ci nie służy powietrze warsztatu, że bardzo kaszlesz, żeś blady i chudy aż litość bierze, i że wstyd im dać ci co do roboty, bo przy najmniejszym wysiłku pot z czoła ci płynie. Nie rozumiem doprawdy, dla czego jesteś tak osłabiony, gdyż wszyscy uważali cię za silnego. Zaiste, nie chcę ja twierdzić wraz z innemi, że wtem jest wiele próżniactwa, a nadewszystko tej chęci budzenia żalu, która jest zwykłą rzeczą u wszystkich dzieci. Ja, znam mojego Jacka i wiem, że nie jest zdolny do tych podstępów. Tylko domyślam się, że jest niebaczny, że wychodzi wieczór nie okrywszy się, że zapomina zamykać okna lub nie kładzie na szyję fularu, który mu dałam. Bardzo źle robisz, moje dziecko. Nadewszystko pamiętaj o swojem zdrowiu. Pomyśl o tem, że potrzebujesz całej siły, ażebyś doszedł w swojem przedsięwzięciu do końca. Gdy będziesz zdrów, będziesz dobrze pracował.