Strona:PL - Święty Józef Oblubieniec Bogarodzicy.djvu/186

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

(Ryszard od św. Wiktora): jakiejby człowiek mógł większej łaski dostąpić na tej ziemi, jak gdy go Bóg powoła do tego, by za sprawą jego ludzie źli stawali się dobrymi i niewolnicy szatana przemieniali się w Synów Bożych“.
Św. Józef nietylko, żyjąc na ziemi, chciał jak najwięcej dusz pociągnąć do Boga, ale jeszcze i teraz jest pomocnikiem misjonarzy, o czem nas niech przekona list Ojca Baur'a.
Było to w roku 1880. Wtedy potrzebna nam była jedna stacja między Bagamoyo a Monde. Wybrałem się więc w drogę, aby wyszukać stosowne miejsce i założyć wioskę chrześcijańską. Towarzyszył mi O. Machon. Poleciłem podróż moją opiece św. Józefa, — on miał nas bronić i strzec. Podróż wypadła 19 marca. Odprawiwszy Msze św. na Jego cześć, wyruszyliśmy ku Udonowi, tak nazywa się, okręg należący do Mondera, zamieszkały przez ubogą, dziką ludność bałwochwalczą i ludożerczą. Nie zjedli nas — to prawda, ale dość często musieliśmy słuchać komplementów, że