Strona:PL - Święty Józef Oblubieniec Bogarodzicy.djvu/124

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

szczęśliwym uczyniło wrażenie. Niemy i z wyzywającą postawą dał się wyprowadzić ze sali sądowej i zamknąć w komórce więzienia.
Popełniona zbrodnia zdawała się świeżo dzikość doprowadzić obudzoną w tym człowieku do ostateczności. Wszelkie perswazje kapelana więziennego zdawały się bez skutku ześlizgiwać po tej zatwardziałej naturze. Również i próby ze strony posługujących Sióstr (więzieniu kryminalnem w A. wykonują pobożne Siostry posługę z największem zadowoleniem władz) zostały bez skutku. Niemy i ponury siedział zwykle skazaniec w kącie swojej celi i zdawał się na nic nie zważać, co do około niego zaszło, albo co do niego mówiono.
„Tu pomoże tylko modlitwa“ — rzekła Siostra Weronika do swych Sióstr — ludzkie wysiłki nie zdołają nic na tej strasznej naturze. I Siostry modliły się za niego wiele.
Dnia następnego z rana zjawiła się S. Weronika znów w celi skazańca, postawiła dzbanek z wodą, który przy-