Strona:PL - Święty Józef Oblubieniec Bogarodzicy.djvu/037

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

roboty nie przyjmuję, ale też bez zadatku roboty nie daję. To mówiąc położył 5 dukatów na stół.
— Widzisz, ojcze — zawołała Józia — jak to św. Józef odpowiedział na mój list! Ach, jakże mu szczerze będę dziękowała.
— Czyń to, moja panno zawsze, a nie pozostaniesz bez pomocy i opieki — odrzekł obywatel poważnie. — Przyślę tu przez służącego płótno i wzór, podług którego bielizna ma być zrobiona i oczekuję uwiadomienia, gdy będzie gotowa. A pan, p. mistrzu, bądź łaskaw jutro rozpocząć naukę. Tu wam zostawiam mój adres, na mieszkaniu wymalowany jest św. Józef.
Obywatel skłonił się z uszanowaniem i wyszedł.
Józia w radosnem uniesieniu rzuciła się z płaczem ojcu na szyję; ten zawstydzony spuścił wzrok ku ziemi. Wytłumaczenie tego zrządzenia Opatrzności jest bardzo proste. Zbiedzony gołąbek nie zdołał daleko lecieć, a wystrachowany niezwykłą ozdobą na szyi