Strona:PL - Święty Józef Oblubieniec Bogarodzicy.djvu/033

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
LIST DO ŚW. JÓZEFA
Zdarzenie prawdziwe, opowiadane w „Gwiaździe“.

Było to pod koniec 17-go wieku, na przedmieściu Wiednia zwanem „Laingrube“, stała chata, która stanowiła narożnik tak zwanego „kąta żebraczego“ na ulicy Mariahilf, gdzie dziś stoi dom, z numerem 13, a w tej chacie mieszkał muzykus Paweł Marten oraz 16-toletnia Józia, bardzo wdzięczne i uzdolnione dziecko, mianowicie wykształcone w kobiecych robótkach. Jednakże ani ojciec ani córka nie mieli chwilowo zatrudnienia... była bieda ogólna (po oswobodzeniu Wiednia od Turków), więc też nędza zajrzała do chaty muzykusa i nieraz zgłodniali udawać się musieli na spoczynek. Pewnego dnia, gdy już nędza doszła do najwyższego stopnia, nie mogło poczciwe dziewczę dłużej znieść rozpaczliwego narzekania starego ojca.
— Ojcze, — rzekła — ja pójdę poszukać sobie służby; całe zasługi oddam tobie, a i ja się tam wyżywię.