Strona:PL Żywoty św. Pańskich na wszyst. dnie roku.djvu/0690

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

kających jakby z dobrowolnego układu między Panem Bogiem a człowiekiem, jak to się dzieje przy ślubach, przy wyborze pewnego stanu, stanowiska, zawodu, urzędu itp. Obowiązki te krępują naszą niezależność nie do tego stopnia, żeby nam wykroczyć przeciw nim miało być niemożliwem, ale iż nie wolno nam tego pod grozą splamienia naszego sumienia i ściągnięcia na siebie odpowiedzialności, — mniejsza o to że przed ludźmi, — ale przedewszystkiem przed Bogiem i Panem naszym wszechmocnym i nieskończonym.
Niestety, jak wiele jest ludzi, co nie chcą poddać się nawet nieuniknionej konieczności, ale wciąż przeciw niej się buntują i szemrają, co we wszystkiem w czem mogą i jak im się podoba lub zachciewa, wyłamują się z pod zależności od Boga, zwierzchności i własnego sumienia; już to dla pożądliwości oczu, to znaczy dla nabycia lub nie utracenia miłego grosza, — już to dla pożądliwości ciała, tj. dla użycia trochę lichej rozkoszy i znikomej przyjemności, lub dla uniknienia lada cierpienia i przykrości, — albo dla pychy żywota, czyli dla zdobycia sobie trochę powodzenia i wywyższenia ziemskiego, lub dla uniknienia lada upokorzenia i zawstydzenia... śmiało odważają się na przekroczenie przykazań Bożych i ludzkich i na lekceważenie różnych swoich, by też najświętszych, a nawet zaprzysiężonych obowiązków.
Zatem, wolność naszą ograniczają dwa te słowa: tego nie mogę i tego mi nie wolno. Ono nie mogę krępuje jednych mniej, innych więcej, w odwrotnym stosunku do tego, im więcej albo mniej darów różni od Pana Boga otrzymali, tak, że np. bogaty, wykształcony, zdolny, na wysokiem stanowisku zostający itd. może więcej niż ubogi, prostak, mało uzdolniony, podrzędne stanowisko zajmujący itd. Z tego jednak bynajmniej nie wynika, jakoby możnym tego świata więcej było wolno, niż maluczkim. Całkiem przeciwnie; bo Mądrość Odwieczna naucza: Mały otrzyma miłosierdzie, ale mocarze mocne męki cierpieć będą; a przed mocarzami osobno jeszcze wymienia tych, co nie podlegają zwierzchności, ale sami innym mogą rozkazywać i mówić o nich; najsroższy sąd będzie tym, którzy są przełożeni. Mimo to jednak wciąż ludziom się zdaje, że cokolwiek kto może, to mu też wolno; a ślepota ta ludzka jest tak powszechna, że Pismo święte mieni być szczęśliwym i wyjątkowo wielkiej chwały godnym tego, który mógł zgrzeszyć, a nie zgrzeszył, — źle czynić, a nie uczynił. I sami też widzimy, jak powszechnie się ludzie za tą możnością i połączoną z nią rzekomą wolnością uganiają, jedni drugim jej zazdroszczą, o nią między sobą wojują i kłócą się. Widzimy na własne oczy, jak w tych czasach naszych żądza wolności niczem nie skrępowanej i nie ograniczonej sprawia, że dzieci i podrostki hardo stawiają się rodzicom, a aby się z pod ich jarzma wyzwolić, samowolnie się wynoszą z domu rodzicielskiego, — jak uczniowie po szkołach i warsztatach wyłamują się z pod władzy i czci swoich nauczycieli i majstrów; słudzy panów swoich, poddani urzędników, wierni nawet swoich Biskupów i kapłanów słuchać nie chcą i każde ich upomnienie, a tem więcej skarcenie poczytują za nieusprawiedliwiony zamach na swoją wolność i niezawisłość. Tu i owdzie doszło już do tego, że ludzie przewrotni odzywają się z hasłem: „Nie chcemy nad sobą ni Boga, ni pana:“ jakby wróciły czasy Jeremiaszowe, kiedy Pan Bóg przez Proroka wypominał ludowi Swemu: Złamałeś jarzmo Moje, rozerwałeś związki moje, i mówiłeś: Nie będę służył. Na czem się to skończy? — tu na ziemi i w kraju naszym? i tam po śmierci, w wieczności?...
Niemasz innej rady, jeno potrzeba całem sercem powrócić do zasad i do obyczajów chrześcijańskich. Główną zaś i najważniejszą zasadą chrześcijańską jest ta, że człowiek stworzony jest od Pana Boga, a zatem też do Niego należy i od Niego zależy. Tej