Strona:PL Żeromski-Elegie i inne pisma literackie i społeczne.djvu/283

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

jaki jest w tym lub owym zagranicznym kraju. Nie ten wybierać, który najłatwiej przystępny, ani ten, który niby najzabawniejszy; stosunki z takim światem są właśnie szkodliwe, bo dają nam pozór fałszywy i zły, sprawiają, że u cudzoziemców poważnych możemy czasem uchodzić za co innego, niż naprawdę jesteśmy. Warunek zaś drugi, żeby w tym zagranicznym... świecie zachowywać się z rozumem, taktem i dobrym smakiem. Podobać mu się, jeżeli można, ale koniecznie robić jemu wrażenie, a sobie sławę ludzi porządnych i dobrze wychowanych. Młody Polak, dobrze widziany przez cudzoziemców, który skończy jakim mniejszym czy większym skandalem, a nawet taki, który w klubach tylko lub na turfach coś znaczy, a w domu i w salonie nic, jest w swoim rodzaju publiczną klęską... A więc wiele wykształcenia i oświaty, wiele towarzyskiej ogłady i poloru, stosunki ze światem zagranicznym, a w nim jaknajlepsza postawa i sława, oto pożytki bardzo wielkie, jakie nam mogą przynieść młodzi Polacy i młode Polki z majątkami i tytułami». No i t. d. sączy się ten styl śliski, miękki, wlokący się jak plwocina. Tam dopiero zamienia się na las wykrzykników i znaków zapytania, iskrzy się złością i oszczerstwem, gdzie kończą się «oświadczenia», a zaczynają «wymyślania».
Nie mam ani miejsca, ani odpowiedniego, jak mówił Krasiński, «hańby słowa» na streszczanie całej tej książki. Nowego zresztą nic w niej niema, a jeden z najbardziej charakterystycznych jej rozdziałów podał w całości niedawno Kraj petersburski. A przecież — kto przeczyta całą tę dziadowską filozofię kruchty i przyjrzy